Seniorzy i najmłodsi pod jednym dachem
Czy pamiętasz, kto nauczył Cię jeździć na rowerze, kupił pierwszą maskotkę, przytulił, gdy stłukłeś kolano i opiekował się Tobą, gdy złapałeś świnkę? Twoi rodzice.
Dziś, gdy jesteś starszy i być może masz już własną rodzinę, nie zapominaj o najbliższych Ci osobach. Być może w jednym domu lub mieszkaniu mieszkasz wspólnie z mamą i tatą, którzy nie są już tak sprawni jak kiedyś. Czy sądzisz jednak, że kochają Cię choć odrobinę mniej niż wtedy, gdy mieli więcej zdrowia i energii? Oczywiście, że nie. W życiu każdego przychodzi jednak taki moment, że trzeba zaopiekować się najbliższymi, którzy gdy Ty byłeś mały, opiekowali się Tobą, wychowywali i uczyli życia.
Pomoc na telefon?
Życie pod jednym dachem wielopokoleniowych rodzin jest coraz rzadszym zjawiskiem. Dlaczego? Nowoczesny model rodziny promowany w telewizji to najczęściej małżeństwo z jednym dzieckiem. Owszem, młode małżeństwa czy narzeczeni potrzebują więcej swobody i możliwości bycia sami ze sobą. Wystarczy jednak, że na świat przychodzi pierwsze dziecko, a nierzadko też i kolejne. Co wtedy większość młodych-gniewnych robi? Dzwoni do mamy i taty po pomoc, poradę i wsparcie. Rodzice oczywiście pomogą, rzucając wszystko i nie pamiętając ostatniej kłótni z córką czy synem. Przyjadą i zajmą się wnuczkiem, posprzątają, ugotują obiad na cały tydzień i nie będą nawet oczekiwali podziękowania. Niestety zdarza się, że w odwrotnej sytuacji nie zawsze mogą liczyć na pomoc dzieci. Pytanie tylko, dlaczego?
Czego Jaś się nie nauczy…
Szacunku do starszych, miłości i empatii każdy człowiek uczy się najpierw od swoich rodziców, którzy wcześniej czerpali wzorce od swoich rodziców itd., aż do wielu pokoleń wstecz. Jeśli Twoje dziecko widzi Twoje zniechęcenie i brak cierpliwości, które okazujesz starszym już rodzicom, niech nie zdziwi Cię, że tak samo zacznie się zachowywać w stosunku do swoich dziadków. W codziennej krzątaninie i stresie trudno czasem o cierpliwość i zrozumienie. Często negatywne emocje przelewasz na domowników, którzy niczemu nie zawinili. Bądź przykładem dla swoich dzieci! Ucz je pomagania, ale nie na zasadzie możliwości uzyskania w przyszłości jakichś korzyści, tylko bezinteresownie.
Dziadkowie to skarbnica
Nie tylko wiedzy, ale i bezgranicznej miłości do swoich dzieci i wnuków. Kto opowiada najciekawsze historie na świecie, jeśli nie dziadek. Z kim można bawić się kolejką, pójść na ryby, albo zagrać w szachy? Tylko z dziadkiem. Dziura w spodniach, pierwsza nieszczęśliwa miłość, jedynka z matematyki – czasem to właśnie babcia znajdzie sposób na dziecięce i nastoletnie smutki i będzie bardziej wyrozumiała niż mama czy tata. To właśnie babcia, gdy zmęczona mama nie ma sił przygotować obiadu, czeka już na całą rodzinę z pysznymi pierogami, gołąbkami, bigosem i szarlotką. Nie odrzucaj tej wiedzy i miłości. A jeśli zdrowie już nie to samo, mniej energii i wolniejszy krok – pomyśl, że Ty też kiedyś będziesz miał tyle lat, co Twoi rodzice teraz. Powstrzymaj czasem niemiłe słowa, które cisną się na usta: „Mamo, Ty już przestań się wtrącać”. Pomyśl, że czy tego chcesz czy nie, nadejdzie taka chwila, gdy to właśnie mamy lub taty będzie brakować Ci najbardziej. Dlatego celebruj każdą chwilę, mów o tym, że kochasz swoich najbliższych, bo to właśnie miłość jest najważniejsza.
Zasadniczo chodzi o zasady
Mieszkanie pod jednym dachem starszych i młodszych rodzi czasem nieporozumienia. „Mamo, dziadek siedzi godzinę w łazience”, „tato, babcia znowu chce oglądać telenowelę” – pamiętaj, że to Ty jesteś szefem i dlatego naucz swoje dzieci przede wszystkim cierpliwości i zasad dobrego wychowania. Młodsi nie powinni przecież zwracać uwagi starszym. Wiek ma swoje prawa, które trzeba uszanować. Możesz przecież ustalić godziny korzystania z łazienki wieczorem: najpierw dziadkowie, potem dzieci i na końcu rodzice. Nic się nie stanie, jeśli od czasu do czasu wnuczka obejrzy film z dawnych lat razem z babcią. Na wszystko jest sposób. Trzeba tylko chcieć i wykazać się optymizmem!